Odkąd tylko pamiętam to zawsze obchodzę święto zmarłych. Najpierw jako dziecko, potem jako nastolatek a teraz jako mąż i ojciec. Jest to takie święto, które obchodzi się bez względu na wiarę i poglądy. Każdego roku w listopadzie odwiedzamy z żoną i synem wszystkie groby naszych bliskich. Zapalamy również znicze na grobach dalszych znajomych a czasem i nieznajomych.
Wkładów mogę kupić więcej
Od kilku lat przestaliśmy kupować nowe znicze. Po prostu kupujemy długo świecące wkłady i uzupełniamy nimi wszystkie znicze na grobach, które odwiedzamy. Za te same pieniądze mogę kupić trzy razy więcej wkładów niż zniczy, a przecież tych na każdym grobie jest całe mnóstwo. Zmieniłem swoje podejście do tej kwestii dlatego, że to jest po prostu bardziej ekologiczne. Po święcie zmarłych na cmentarzach panuje zawsze ogromny bałagan, bo wszędzie zalegają stare wypalone znicze. A przecież wystarczy kupić wkład do znicza 6 dniowy i wsadzić go do położonego na grobie znicza. Ja oddaję hołd zmarłym właśnie w taki sposób. Bo przecież to zapalenie światła symbolizuje naszą pamięć o zmarłych. Mam taki jeden sklep, w którym tuż przed listopadem sprzedawane są ultra wydajne wkłady i to właśnie je kupuję. Czasem świecą się nawet przez dwa tygodnie. I to jest dla mnie dowód pamięci i wspomnienia swoich nieżyjących już bliskich. Święto zmarłych jest dla mnie bardzo ważne, ponieważ to jest dla mnie czas, żeby na chwilę zatrzymać się w tej codziennej pogoni.
Dla mnie osobiście listopadowe dni zadumy i wspomnień mają bardzo istotny charakter. Zapalam nowe wkłady u każdej osoby, której mi na tym świecie brakuje. Czasem odwiedzam groby osób, których nie znałem osobiście. Przed tym świętem kupuję kilkadziesiąt wkładów, które bardzo długo świecą i symbolizują moją pamięć o zmarłych.